zadbam o siebie
nikt mnie nie rozumie tak jak
samotność w sercu
sam na kawałku nieswojej ziemi
zamykam oczy
z ptakami wznoszę się wysoko
jedynie szczyty
których nie przeskoczę
wystarczy mi dolina
pełna wspomnień
odchodzisz dusza płacze
smutno jakoś inaczej
dom duży a dla mnie zabrakło miejsca
na progu usiadłem przed drogą w nieznane
zamykam oczy
z ptakami wznoszę się wysoko
jedynie szczyty
których nie przeskoczę
wystarczy mi dolina
pełna wspomnień
rozstanie bywa zapomniane
ostatnie słowa jak amen
na nowo odkrywam drogę
którą podążałem by spotkać ciebie
zamykam oczy
z ptakami wznoszę się wysoko
jedynie szczyty
których nie przeskoczę
wystarczy mi dolina
pełna wspomnień