więcej zabiorą niż tu zostawili

Mi Lo

 

 

 

 

 

 

dawno już zgasł mój ostatni papieros

modlitwy o spokojny rok nawet nie pamiętam

a jedno i drugie nie ma sensu

może chcesz o tym porozmawiać?

 

przyszły oprawca od wieków starannie obmywa dłonie

zbyt mocno sypiasz dlatego wkrótce staniesz się ofiarą

na wstępie opowiedz nam nieco o sobie


nad głowami dziadków przetaczały się suche serie od strony getta

te w tle naszych rozmów nie brzmią inaczej a dobiegają z obwarowanych zakazami przejść

na prawym brzegu jordanu koszula lepi się do ciała

 

kolejna rocznica tuż tuż

niebawem pełne cierpienia paski przemkną przez ekrany

tu i ówdzie pojawi się krótki film o odchodzeniu a w tle wawa gdańska

zbliżenie na wielce wymowną tablicę na wschodniej ścianie


zachodni brzeg i starannie zacierane ślady po abu susza

świadectwo cudzych paluchów mieszających nam w herbacie z listkami mięty

wolę dopić kawę zanim rakiety opadną nam jak łuski z powiek

 

dookoła zrujnowane domostwa

zbyt kolorowe motyle krążą nad mea shearim

poprzewracały na chwilę żarłoczne buldożery

 

 

 

Mi Lo
Mi Lo
Wiersz · 10 kwietnia 2018