Jestem czysty.
Choć miewam duszę artysty,
Piszę zagmatwane listy,
Jestem czysty.
Ty jesteś pusta.
I choć mnie nęci rozpusta,
Może zwilżyłbym choć usta,
Jesteś pusta.
A ja spragniony
Zwiedzam myślą nieboskłony.
Nie ma tam alternatywy
Dla bycia żywym.
Adekwatny do pogody
Kubeł pełen zimnej wody
Nie wpłynął na me gusta,
Szklanko pusta.
Jestem dziwny,
W uczuciu zmienny, naiwny.
Patrzysz na mnie wzrokiem piwnym,
Jestem dziwny.
Ty jesteś stała,
Choć woda w tobie gazowała,
Ty przecież nawet nie masz ciała,
Jesteś stała.
A ja żałosny
Czekam do kolejnej wiosny
Głodny jak marcowy zając,
Nic nie spijając.
Adekwatny do pogody
Kubeł pełen zimnej wody
Nie wpłynął na me gusta,
Szklanko pusta.
Jestem sobie,
Tylko tyle w mojej głowie.
Kochasz? Ja nic z tym nie zrobię,
Jestem sobie.
Ty jesteś wrogiem,
A ja wrogom się nie spowiem,
Ja rozmawiam tylko z Bogiem,
Nie jesteś Bogiem.
Lecz zakochany
Będę zgłębiał własne stany.
Nie wyrzeknę się swej kości
Dla miłości.
Adekwatny do pogody
Kubeł pełen zimnej wody
Nie wpłynął na me gusta,
Szklanko pusta.