nirwana

Jacek JacoM Michalski

obustronny gwałt pod mostem

w oczekiwaniu na pociąg nad głową

pragnienie brudu spod skóry

ubrania rwane zębami

ze śmiechem jak stukot kół

 

na szkłach butelek ścielą się

nowe i stare blizny

nie ma żadnych świateł

wrak pikapa udaje smoka

pod przęsłami ślepych okien

 

kiedy błyśnie iskra w suchej trawie

zostanie nie tylko ślina

świadek niczego w sądzie

któremu daleko do ostateczności

a szczury jako ławnicy zamiotą ogonami

 

wszystko nigdzie

Jacek JacoM Michalski
Jacek JacoM Michalski
Wiersz · 26 kwietnia 2018
anonim