próbuję cię nazywać
by wziąć w stęsknione ręce
lecz wiara ledwo żywa
z miłością w sercu
i nawet gdy poprosisz
bym szczęście chciał przekonać
nie umiem gór przenosić
miłością w dłoniach
i nawet gdy rozkażesz
bym był jak słowa mocarz
nie umiem nazwać marzeń
miłością w oczach
bo usta ani gesty
ani też oczu błyski
nie mówią kim mi jesteś
gdy jesteś wszystkim