Kap…

Iza Marcinkowska

Kap, kap, kap…

 

Moja łza kapie, dusza kapie

Próbuję znaleźć, może on złapie.

Może wypije sól z moich rzęs,

smutku weźmie kęs?

 

Albo przytuli, głowę pogłaszcze

a ja na dotknięcie ust się połaszczę.

 

Na serca stęsknionego mapie

na pewno od razu się połapie.

Może schwyci trzepot moich rzęs

i radości spróbuje kęs?

 

Iza Marcinkowska
Iza Marcinkowska
Wiersz · 4 maja 2018
anonim