niedoskonały

Yaro

sznur wokół szyi  
w dłoniach  dwie czerwone cegły

 z pieca Martynowskiego


burzą świat niedoskonały 
burzą prawdę i kłamstwo

 

mam dość

patrzenia przez małe okna

pokryte bezczelnie szarością

 

w głowie szum myśli niedoskonałych obrazów

w sercu migotanie szarpanie 


pytam za co

widzę świat czarno-biało  

 

blady księżyc smutne pejzaże 
kiedyś  wyśni się życie

prawdziwe bez obaw 

 

jutra nienawidzę boję się
dziś nęka wysokimi progami

 

idę ze strachem pod ramię
uśmiech przygaszony nieśmiałym spojrzeniem

 

wszystko minie  pory roku

burza i cisza przed nią 

młodość starość

smutek radość


widzę

myślę

boję się

 ucieczka od samego siebie

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 6 maja 2018
anonim
  • Konrad Koper
    Chyba gdzieś się zgubiłeś…

    · Zgłoś · 6 lat
  • Yaro
    To stary wiersz...

    · Zgłoś · 6 lat
  • M 7777
    "mam dość
    patrzenia przez małe okna
    pokryte bezczelnie szarością"

    bardzo podoba mi się ten fragment :-) - niby proste stwierdzenie, niby wiadomo o co może chodzić, ale to wszystko może być złudne, bo możliwości interpretacji jest całkiem sporo :-) - pozdrawiam.

    · Zgłoś · 6 lat
  • Yaro
    Dziękuję Mariuszu za odwiedziny .Pozdrawiam:-)

    · Zgłoś · 6 lat