zbyt prędko odchodzisz

Yaro

piękna pani

co ręce wkładasz w spodnie

 

myśli złotem błyszczy  
babie lato w dłoniach

 

idzie aleją parkową
lekko powieje  sukienka 

w głowie nas dwoje

 

słońce ma słoneczną twarz 
niepogoda jest dobra na wiersz

 

odchodzi bo co tu robić 
dzień krótki na sen za długi

 

czas maluje obrazy 

zapisuje historię 


ciągle do przodu nawet gdy sił brakuje  

 

jesień 

pozostawia kolorowe liście w wazonie na ławie
orzechy w łupinach czekają rozłupania 
słonecznik między zębami

wydłubuję nożyczkami 

 

głaszczę wspólne  wspomnienia

zbyt prędko odeszłaś  

a miałem wtedy defekt mózgu  

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 6 maja 2018
anonim