Literatura

szeptem (wiersz)

Yaro

cisza

przeciska się przez drzwi
niewidzialny szept

szelest popeliny

wyciskasz sok z cytryny 
wokół kwaśno dużo witaminy

 

przestrzeń płynie 
my razem w kosmosie


powiedz nie jestem sam

 

 gdzie początek tam koniec

 

 słono od łez 

 na koszuli bielą skażonej 
mówisz że zakwitła 

 

przecina eter szepcząca cisza 
chowam ją w objęciach

 

porządkuję myśli 

kręto w głowie

prosta blisko 

bliżej do nieba

 bose stopy na grzbiecie ziemi 

zataczają koło

 

 


słaby 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 8 maja 2018, 22:15
Ciekawy, ale brak konsekwencji…
przysłano: 8 maja 2018 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca