skorupa zamknięta twarda
nie do zgryzienia orzech
mój duch utwierdza mnie
silne ciało mocne kości
wyciska na powierzchnię
zielony pęd zakorzeniony
w Polskości w wierze przodków
troską miłością namaszczony
w obliczu zagrożenia
gwałcenia swobody i równości
ucieka do miecza by bronić
przyjaciół z wioski