*
znikają przejścia graniczne. rosną bariery. coraz trudniej wypatrzeć raroga.
dominują znienacka opuszczone gniazda. szyper opowiadał o ostatniej wojnie.
pamięć ma dziurawą jak jego krypa, ale wciąż jest sporo do uratowania. notuję
wspomnienia. po odświeżeniu można użyć ponownie lub odsprzedać kolekcjonerom.
niemal jak fragmenty kutra. tworzy się nowa gałąź sztuki.
**
sprawdzam teren, rozkładam namiot, zabezpieczam przed wścibskim okiem. pyta,
czy będę strzelał, na co mi transzeja. nie mam jednoznacznej odpowiedzi. być może każda
jest obłędna, trudna do przełknięcia. strach rodzi się częściej, niż durne pomysły na wiecach
partyjnych. by szukać dowodów na istnienie wrogich struktur na konarach wiekowego drzewa
nie trzeba bywać na świeżym powietrzu. w pewnych okolicznościach przyrody
dowody podaje się na zło tej tacy.
***
znam słowa. unikają chwilami niewygodnego sąsiedztwa i nie współbrzmią, wręcz bledną.
wiadomość z góry otrzymałem z rąk nieznajomego. chyba listonosza. sprawdzam gorączkowo,
dlaczego ktoś użył nowe hasło do laptopa. chyba mam je wypisane na twarzy.
spoglądam przez judasza. stąd wszystkie grzechy widać jak na dłoni.
nie ma we mnie lęku.