spotykam ludzi
którzy mówią
miliony słów
całkiem bez sensu
spowiadam się u księdza
którego przeszłość
w ciemnych kolorach
pokrywa się
z czarną sutanną
spoglądam przez okno
jest brudne
widzę twoją zdradę
uśmiecham się
bo wiem
że przyniesiesz mi piękny kwiat
a ja rozgrzeszona
trzymając cię za rękę
oddam się
nurtowi tego sensu