Upuściłem radyjko
jego mogiłą stała się ziemia
próbowałem znów z niego korzystać
lecz słychać tylko zakłócenia
Ułamałem antenkę
już nie odbiera sygnału
"Nie uda mi się go naprawić!"
zaczynam myśleć pomału...
Udało się!
W końcu!
Znalazłem odpowiedniego człowieka
oddałem mu moje radyjko
wspaniała renowacja je czeka!
Upuściłem moje serduszko
jak to się stało? nie wiem...
Lecz znalazłem odpowiedniego człowieka
pozwól więc że zostanie u Ciebie
Napraw je proszę
nie słyszę już nawet sam siebie...