Chciałbym kochanie, na dobre spanie
życzyć Ci miłej nocy
Ale nie tak po prostu, nie prosto z mostu
Chcę to tak trochę owinąć w bawełnę...
Zwykłe pożegnanie jest takie mało namiętne
Chciałbym spojrzeć Ci głęboko w oczy
I powiedzieć coś, co pewnie Cię nie zaskoczy
Mianowicie że Cię kocham nad życie
I powtórzę Ci to, gdy wstaniemy o świcie
Przytulę Cię potem do tego
I jeśli nie doszłoby do niczego, jak to mówisz, „zboczonego”,
To osunęlibysmy się razem
W krainę wiecznych marzeń
Chodzilibyśmy za rękę,
Byłoby nam tak pięknie...
A teraz zmruż swe oczęta, i zapamiętaj
że jestem zawsze przy Tobie
Więc nie bój się i nie lękaj
Dla Ciebie stłamszę piekący bólu ogień
Chcę byśmy mogli już zawsze w uścisku trwać
Nie chcę Cię już nigdy puszczać
Chcę z Tobą spać...
Pozwól więc, że pocałuję Cię już na dobranoc,
potem zaśniemy wtuleni w siebie,
bym znowu mógł Cię pocałunkiem obudzić rano...
Na dobre spanie
Wąski
Wąski
Wiersz
·
17 czerwca 2018
Jeśli masz taki przymus, pisz do szuflady, za jakiś czas zajrzysz tam i sam zobaczysz jak pisałeś. Może kiedyś będzie to ciekawe tworzenie, na dzisiaj jest gorzej niż mizernie.
Wytrwałości i aby pisanie miało sens.
Dziękuję za dobrą radę i słowa otuchy na końcu ;) Z pokorą przyjmuję Twoją krytykę, aczkolwiek mimo wszystko nie chcę "pisać do szuflady". Może jeszcze nie umiem dobrze formować moich myśli, ale mimo wszystko chcę je gdzieś zamieszczać. Pisanie wierszy pomaga mi wyrzucić z siebie pewne emocje, a zauważyłem że działanie jest spotęgowane kiedy wyrzucam słowa w eter.
Pozdrawiam :)