Najpiękniejsza Wenecja jest nocą.
Płynąc po kanale La Grande –
widać pałace rozświetlone seansem,
niby żyrandole stojące na wodzie.
Panorama dnia spoczywa w głębi obrazu.
Przekwitłe miasto zatonęło w lagunie.
Spływ roztacza od nowa wizję z arkadami.
Mija karawana pustych okien, zamkniętych drzwi.
Lampy objawiły ażurową dekorację.
Republika. Utopia leży między wodą a niebem.
- Czy naprawdę to była Wenecja?