Syzyf skruszył skałę
toczą się kamienie zboczem
jak łzy po straconych szansach
nie da się ich skleić w jeden cel
brak sensu otwiera wszystkie drogi
choć każda biegnie w dół ku słońcu
na szczycie nie ma miejsca na sen
dłonie jak skrzydła sięgają wysp
tak dalekich że w nich się zmieszczą