fantasmagorie rządzą wciąż
niby to człowiek miarą rzeczy
rzecz(pospolita) pospolita
rozdarta na białe na czerwone szmaty
fantazmaty są stąd
księżyc pociąga w pełni
kino oddala obraz od istoty
ziemia od wieków ciemna leży
wspomnienia marszów mkną
czas heroda przemija też
w zimnej krainie majaczą ciepłe strony
planety milczą wciąż
sy(zy)fowy zaklęty krąg