teraz

Lucky Person

nieznośność długiego dnia

choć przecież takie staranie

i wypełnianie przeciętności 

fałszywymi przekonaniami

o wyjątkowości bytu

 

to wszystko się staje

nieubrana tabletkami dusza

z lekkości wyrwany kamień

 

dokąd dziś?

a jutro?

przestrzenią życia

między miłością i kłamstwem

prawdą i unikiem

jak podwieszone w zaświatach

nienakarmione dusze

 

a krzycz. No krzycz, kurwa!

zaspany aniele

niech krew w żyły buchnie

gorącym chceniem przetrwania

niech zakręci zapachem przyszłej drogi

poderwane nogi pójdą

raz poderwana dusza poleci

 

nie patrzmy w zaświaty

patrzmy na siebie

 

 

 

Lucky Person
Lucky Person
Wiersz · 30 czerwca 2018
anonim