Paryż

Arian

sandro botticelli maluje narodziny wenus

a ty patrząc w obraz żegnasz Italię

paryż ma twój adres

 

w zimnych chmurach zwożeni pielgrzymi spacerują  po alei marsowego pola

miasto płynie sekwaną

 

niedługo brązowe liście opadną na placu zgody

noc przyśni pola elizejskie

freud rozpruwa podświadomość

mijają cię kobiety prymitywistów

kręta droga powiodła schodami do pałacu beaubourg

oto jest dwudziesty pierwszy wiek

centralną manifestację okazów współczesnej sztuki

tłumaczą znaki zapytania

 

nie można się poddać

w zamyśleniu powstają plany nowych dróg

jeszcze jeden wysiłek

 

 

rondem krążą nieprzerwane pielgrzymki

gdzie łuk triumfalny celebruje dzieło cesarza 

zgięty w hołd złamanych królów

 

od czasu do czasu dławiona jest  wolność

prawda

myśl

 

i powraca słowo 

 

warszawa oddalona  lotem coraz bliżej paryża na odległość rzutu  listem

strach ustępuje z prowincji

i nadchodzi zwycięstwo

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=12U_YpqMaa0

 

 

Arian
Arian
Wiersz · 5 lipca 2018
anonim
  • Konrad Koper
    Krańcowo różny od mojego…

    · Zgłoś · 6 lat
  • Arian
    Republika Francuska dokopała piłką nożną całemu światu.
    Zwyciestwo nadeszlo.

    · Zgłoś · 6 lat
Usunięto 6 komentarzy