Literatura

KĄPIEL (wiersz)

commanddos

KĄPIEL
==============================
Wieczór nadszedł nader szybko
pośród klątw i wycia,
na nic wszelkie egzorcyzmy,
przyszła pora mycia.

 

Niczym puma antylopę
dziecko swe złapałem.
Później skrępowawszy bluzką
w wannę wody wlałem.

 

Dziecię me najmilsze w świecie
wrzeszcząc wniebogłosy
raz ugryzło mnie w przedramię,
gdy jej umyłem włosy

 

Potem myjkę namydliłem.
Emocje wezbrane
jakbym zamiast gąbki w rękach
chciał ją myć szatanem.

 

Co ją zbliżam aby umyć
plecuszki dziecięcia
ryk i wycie przypomniało
rannego zwierzęcia.

 

A w dodatku tak się wierci
po prostu trwa walka.
Jakbym ciuchy obok wrzucił
lepsza jest niż pralka.

 

Tak więc zęby zacisnąłem
i dalej na łowy.
Plecy .... uszy...... szyja.... ręka.....
.....ale do połowy

 

Później buzia! O Jezusie!
Muszę mieć baczenie.
Córcia wściekła jest jak kobra.
Grozi ukąszenie.

 

Im jest bliżej końca mycia
tym jest mniejsza frajda,
kiedy córcia się przemienia
znowu w Mister Hyde'a.

 

Korci aby wampirzycę
uziemić palikiem,
ale zamiast zamordować
krępuję ręcznikiem.

 

Im jest suchsza łagodnieje.
Uśmiech się pojawia.
Tym uśmiechem to mnie panna
całkiem obłaskawia.

 

Niech mi księdza ktoś poleci
egzorcysty da namiary.
Kąpiel to scenariusz filmu
o dziecku Rosemary.


przysłano: 6 lipca 2018 (historia)

Inne teksty autora

TRZY BUCHAJE
commanddos
ROZTERKI KOCHANKA
commanddos
DZIADZIO
commanddos
ONA MA FIUTKA
commanddos
LENIN W OPAŁACH
commanddos
ZAPINAJ PASY
commanddos
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca