zaufani (wiersz)
Grzesiek z nick-ąd
wzięli się urodzili
w moim prywatnym jestem
zaczęli hardość czynić
świerzbim powietrzem
po minutach godziny
jak po dzieciństwie młodość
gdy strach ubrali w czyny
pod zimną wodą
na koralikach sławy
różańcem wyklepani
wykuli oczy pawi
z pożądań granic
wzięli poumierali
bez słowa do zeszytów
a serce jak ze stali
albo z granitu
przysłano:
4 sierpnia 2018
(historia)
przysłał
Grzesiek z nick-ąd –
4 sierpnia 2018, 10:59
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się