lipcowa bezsenność

Tomasz Nowok

gorący letni wieczór odurza słodką wonią 
gdy przetykany mrokiem rozwija szepty łąki 
a każda senna chwila powierza dialog dłoniom
by nie uronić słowa z dotyku ciepłej nocy

emocje drgają lekko na rozgwieżdżonym niebie
zwiedzione barwną wizją którą maluje światło
ciemność przemilcza mowę niewysłowionych zwierzeń
kiedy słodyczą lata zamienia w nektar jabłko

miękkim akordem senność przytula nieme zmysły
muskając dreszczem blasku wpatrzony w siebie wszechświat
odbiera myślom treści wieczności chłonąc przypływ
a pustym dłoniom wmawia że ciągle czują jedwab

 

Oceń ten tekst
Tomasz Nowok
Tomasz Nowok
Wiersz · 4 sierpnia 2018
anonim