Wi(ae)(rż)a (wiersz)
Kacper
Oburącz trzymając się sznura,
Wybiega na szczyt wierży
Nie porządna figura,
Wcale się nie uważała
Ale siebie miała,
Na domiar złego
Ściskając w ręce szal
Związała go węzeł
I wyrzuciła w dal
fatalny
1 głos
przysłano:
6 sierpnia 2018
(historia)
przysłał
Kacper –
6 sierpnia 2018, 09:36
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się