Wi(ae)(rż)a

Kacper

Oburącz trzymając się sznura,

Wybiega na szczyt wierży

Nie porządna figura,

Wcale się nie uważała

Ale siebie miała,

Na domiar złego

Ściskając w ręce szal

Związała go węzeł

I wyrzuciła w dal

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Fatalny 1 głos
Kacper
Kacper
Wiersz · 6 sierpnia 2018
anonim