Literatura

PORANNY OGR (wiersz)

commanddos

Piękny jestem wszak na co dzień
lecz się dzisiaj ciut zdziwiłem
gdyż z urodą tego ranka
chyba, kurwa, przesadziłem....

 

Tłusty kaban, drab zwalisty,
straszy rano mnie z lusterka.
Z wzrokiem szklistym wprost spode łba
zarośnięta morda zerka.

 

Każdy włos pod innym kątem
kołtun jakiś tuż przy skroniach
Ziewu opar jak u smoka
mógłby z nóg powalić konia.

 

Jak z Jekylla wprost do Hyde'a
zmieni w księcia każde bydło,
zaś metamorfozy żródłem
jest po prostu zwykłe mydło.

 


przysłano: 7 sierpnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

TRZY BUCHAJE
commanddos
ROZTERKI KOCHANKA
commanddos
DZIADZIO
commanddos
ONA MA FIUTKA
commanddos
LENIN W OPAŁACH
commanddos
ZAPINAJ PASY
commanddos
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca