Literatura

TOTALNY LUZIK (wiersz)

commanddos

Relaks, gorąco tak jak to w Lipcu.
Zirytowany jestem drobinkę,
bo żona w kółko jak katarynka:
"Wyrzuć choinkę ..... Wyrzuć choinkę."

 

Luty, ziąb taki, że szkliwo trzaska.
Wspomnienie prysło po heloweenie.
Ona znów swoje klepie jak mantrę:
"Posprzątaj dynie .... Posprzątaj dynie."

 

Coś ze trzy miechy po delegacji
chybam kolację sobie szykował,
gdy żonka trzeszczy po raz kolejny:
"Walizki może byś rozpakował..."

 

Wniosków jest mnóstwo lecz tak właściwie
to do jednego wszak się sprowadza.
Nieważnie ile przypominaczy
mnie absolutnie to nie przeszkadza.


przysłano: 10 sierpnia 2018 (historia)

Inne teksty autora

TRZY BUCHAJE
commanddos
ROZTERKI KOCHANKA
commanddos
DZIADZIO
commanddos
ONA MA FIUTKA
commanddos
LENIN W OPAŁACH
commanddos
ZAPINAJ PASY
commanddos
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca