niezbyt długi wiersz o miłości

Grzesiek z nick-ąd

jakim królem mógłbym być
na granicy strachu i buntu
gdy najmniejsza kropelka krwi
ma posmak triumfu

 

 

w stańczykowym uśmiechu podpięty
w półelity półżycie półprawdy
nadepnąłem na tylu już świętych
że ta świętość coraz bliższa pogardy

 

próbowałem im wierzyć i ufać
nieraz w ciemno i zawsze za darmo
lecz ten amor ze strzałą zatrutą
którą nieraz sobie gęby wytarto

 

jak ten pies który dawno nie szczeka
nie chcę widzieć podłości już więcej 
znalazłem prawdziwego człowieka
tam gdzie synek mnie chwyta za ręce

 

 

takim nikim chciałbym być
znać wszystkie dziecka zaklęcia
gdy otarcie najmniejszej łzy
ma posmak szczęścia

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 13 sierpnia 2018
anonim