ach jak mi żal tych chwil nieznacznych
przelotu kawek nad kościołem
zanim rozpadać ci się zacznie
dziadkowy wózek z krzywym kołem
albo kropelek zimnej rosy
w babci alejce na cmentarzu
gdy następnego trupa niosą
ludzie bez nazwisk i bez twarzy
ach jak mi wstyd jest za niepamięć
o ludziach którzy przeszli obok
za te pytania niezadane
czy może chcą czy tylko mogą
czy im zbyt zimno czy za ciepło
czy trochę miejsca pod ramieniem
ach jak mi wstyd gdy życie przeszło
za chwil nieznacznych zapomnienie