kiedyś było inaczej

Yaro

kocham tak

gdy wiatr muska korony drzew


 ciepłym rankiem
dotknąć traw nim rosa opadnie
zrosić dłonie szyję twarz

świeżo skoszonym sianem pachnie 


ziemniaki pieczone w żarze ogniska
zapach masła solone

zamoczone w chłodnej wodzie
mleko kromka z miodem  

zapachy dzieciństwa pod nosem 


kiedyś było inaczej 


pachniało smarkaczem

komuny nie znałem 
dotykały mnie inne sprawy

 

zabawnie wspominać 

 

napawać się kieliszkiem jabłkowego wina 


dziadek drzemał na krzesełku 


na łąkach krowy konie w galopie 
żaby w stawie kumały 


nad domem dym gęsty 

babcia piecze podpłomyki 
my głodni jak wilki 


zmęczeni dniem
choć dnia było nam mało

szybko spać

wstać wcześnie rano

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 16 sierpnia 2018
anonim
Usunięto 2 komentarze