zapodlenie (wybacz Krzysztofie, gdziekolwiek jesteś)

Grzesiek z nick-ąd

rozkrzewia się wiara po ziemi

rozbija się krzyżyk po ścianach

byliśmy jesteśmy będziemy

na chwałę nawet bez pana

 

zapalali ci dziewczyno

pod stopami nieba stos

otulali gęstą śliną

zadziwioną światem skroń

 

ubabrali ci chłopczyku

brudną łapą pierwszy śpiew

osuszali na klęczniku

rozoraną w twarzy łzę

 

przy pańskim stole najprościej

nie widzieć co trzeba zobaczyć

czy myśmy tak wiarą dorośli

by wszystko sobie wybaczyć

 

nie znoście siebie nie proście

nie płaczcie nie płaćcie sobie

bo myśmy już wiarą dorośli

a bóg to tylko człowiek

 

 

Grzesiek z nick-ąd
Grzesiek z nick-ąd
Wiersz · 19 sierpnia 2018
anonim