umarłem

Yaro

umarłem

kilka lat temu
 powstałem 
 zbudzony ze snu

 

żyję dla innych

by karmić ich

uśmiechem nadzieją 

 

ubawem być dla mas

niosę radość w pełnych kieszeniach 


umieram każdego dnia 
 kochają mnie

nie zawsze tak było

 

jutro przybiją obwieszczenia
wariat ale pan

 

 zmykam dzień

połykam kilka tabletek 
by wrócić do nieba

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 26 sierpnia 2018
anonim