nie ma gdziekolwiek
są tylko miejsca poza czasem
wyobrażenia słów niewypowiadalnych
zęby i pazury obcości
wspólnie odrębne w każdym
między słowami za dużo przestrzeni
milczenie zamienia się w przepaści
odwrócona grawitacja nie odbije od dna
jak bezwolny śmieć nad dmuchawą
a kiedy nie chce się chcieć
niech ktoś wyłączy słońce
międzysłowiu za dużo przestrzeni..."