dzisiaj jak cień (wiersz)
Yaro
ciężarem na barkach dzisiejsza noc
dzień najgorszym snem
spotkanie z butelką
kolegów pamiętam we mgle
miedzy krawężnikami
trudno zmieścić się
czarny asfalt
pamiętny rzęs ciemnych cień
uwaga nadchodzę
radiowóz suka zboku pies
dowodzik jest a czemu nie
używał to pies używała cała wieś
miedzy krawężnikami
trudno zmieścić się
czarny asfalt
pamiętny rzęs ciemnych cień
odpływam rzygać się chce
znów dreszcz uciekam
zgubili trop szukajcie a znajdziecie
Chada prowadzi mnie
miedzy krawężnikami
trudno zmieścić się
czarny asfalt
pamiętny rzęs ciemnych cień
dobry
1 głos
przysłano:
29 sierpnia 2018
(historia)
przysłał
Yaro –
29 sierpnia 2018, 18:50
Zaloguj się Nie masz konta? Zarejestruj się