karząca ręka wyrwała się katu
albo szalonemu pianiście
czy i ty to widzisz dziewczyno
podnieś oczy sponad czekolady
ciemny smak rozejdzie się dalej
katedra w cieniu biurowców
szklane domy filtrują słońce
liście szeleszczą jak banknoty
to jeszcze nie jesień
lepkie palce to tylko palce
ziemia obiecana obiecuje
wszystkim nadstawionym uszom
wyjście poza kwadraty i koła
stare okręty powstają z dna
atomowe żagle zabiorą nas tam
lub chuj wie gdzie