niejedno potknięcie

Yaro

w pociągu przedziały 
posadziłbym cię w tym ze zwierzętami
zachowanie świadczy wychowanie 
na stacji są perony schody i kasy
sadzam cię w śmietniku między petami

 

sprzedałeś

przyjaciół 
 miłość

wiarę 


spopielałe serce 
popiół na głowę z juty wór 
pielgrzymka nie wystarczy 

 

słysz słów o czym mówi 
Ten  wyzwolić cię chce 

bo ukochał człowieka jak siebie samego


nie bądź zagubionym Judaszem
pieniądze są niepotrzebne 
ważne jest serce

czyste 
gwiazd błądzących niebem
na ziemi ty zagubionym motylem

 

Yaro
Yaro
Wiersz · 11 października 2018
anonim