naprawdę żyję
w poszczególnych frazach
i dla kosmicznej jazdy
przebywam miliony przemyśleń
między wierszami
czasem trwam refleksyjnie
pomiędzy znakami
o ile dłoń w pośpiechu
zapomni napisać most
marnotrawiąc otchłanie
kratek w zeszycie
wyruszyłem w głąb
własnego podmiotu zdarzeń
wielokrotnie złożonych
wyruszyłem
i już nie chcę wracać
do świata dennych
i kanciastych faktów