Literatura

transcendencja (wiersz)

Przemek Trenk

poezję zazwyczaj uprawiam w łóżku

kochając się z moją Beti

czasem przyprawiam ją odrobiną chilli

gdy wchodzę w nią jakby była jedną z najdroższych kurtyzan

 

 

poezję uprawiam będąc na spacerze

gdy przyglądam się wróblom w wysychającej kałuży

to moja nieskalana kłamstwem przestrzeń tworzenia

poezja nie toleruje szmiry

 

 

nie recytuję wierszy siedząc w spelunie

albo w tanim burdelu

gdzie pierwsza kurwa pójdzie z tobą za drinka

 

 

nie uchodzi poezji zamykać drzwi

moje zawsze są otwarte na oścież

jakbym oczekiwał na przyjazd danwo nie widzianego kuzyna

albo przyjaciela który wyszedł z pierdla

 

 

poezja to miękisz świeżego chleba

pęcherzyki w kałuży podczas ulewy

krople rosy na płatkach róży

skreślone dni w kalendarzu

 

 

miłości i poezji nie sposób od siebie oddzielić

nie sposób ze sobą pogodzić

zwłaszcza gdy w trakcie orgazmu

zaczynasz recytować Berrymana

 

 

dopóki poezja spaja ciała i umysły

dopóty nie zauważysz nędzy i kruchości

papierowego świata w którym jesteśmy

kolejną kartką wyrwaną z kalendarza

 

 

T

r

e

n

k

u

 

 

 

 


dobry 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 18 pazdziernika 2018, 15:19
Zakręcony…
przysłano: 18 pazdziernika 2018 (historia)

Inne teksty autora

***
Przemek Trenk
Amor vincit omnia
Przemek Trenk
***
Przemek Trenk
Wzór na istnienie Boga
Przemek Trenk
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca