Literatura

Jesienna miłość z pociągu (wiersz)

Cierpienia młodego Wertera

W kobiecej postaci widziałem anioła

Do niej to, do niej moja dusza woła!

Lico świecące perłowym uśmiechem

Iskry jej oczu błyszczą młodym wiekiem

Włosy jak rwąca, cała złota rzeka

Do mnie! Z nad książki jej piękna powieka

Spogląda, w sercu mym nadziei uchylając wieka.

 

Lecz wspólna droga ma się ku końcowi,

A umysł nie daje mówić językowi

On słowa wyrzec jednego nie może

Niech ktoś! niech coś! niech mi dopomoże!

 

Żegnam w milczeniu moją bratnią duszę

Za niemy strach przeklinać się muszę.


niczego sobie 2 głosy
1 osoba ma ten tekst w ulubionych
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Konrad Koper 20 pazdziernika 2018, 10:26
W starym romantycznym stylu…
Mithril
Mithril 20 pazdziernika 2018, 20:00
"Z nad książki"...............................???
przysłano: 19 pazdziernika 2018 (historia)

Inne teksty autora

Nad tonią spokojną i czarną
Cierpienia młodego Wertera
Myśli
Cierpienia młodego Wertera
Oda do tolerancji
Cierpienia młodego Wertera
Serce
Cierpienia młodego Wertera
Krzyż
Cierpienia młodego Wertera
Przyjaciel
Cierpienia młodego Wertera
Park
Cierpienia młodego Wertera

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca