Literatura

Scytia (wiersz)

Yaro

płynął czas pośród fal
rzeki brzeg łagodny jak stryj 
wiatr rozwiewał dym 
znad strzechą krytej chaty
Bóg patrzył na krainę gdzie miłość
kwitła jak winoroślą kwitną pola 

 

mężni wojowie kobiety zacne 
dorodne dzieci gołębie przy szopie 
wydziobują okruchy dobrobytu
nadchodzą dni zdrady
znienacka jak złodziej skradają się 

 

miedziany miecz kusza i kij 
znad rzek nadchodzą z gór znad mórz 
opuszczeni słabi przypasani pasem ze skóry
walczą o prawdę od wieków 
w obronie sprawiedliwości i praw bożych

 

nie świat jest ważny ważna rodzina 

ziemia jest nam nadana od Boga 
człowiek chytry mocny złamał zasady 
kara będzie równie gorzka jak kłamstwo 
w ustach bożka pieniążka

 


słaby 1 głos
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
przysłano: 21 pazdziernika 2018 (historia)

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca