niepokorny duch
krew w ciele wrze
oddech mieszanką gazów
na ręce Twoje
składam modlitwę
mocno stąpam po Ziemi
Matka żywi nas pod dachem Nieba
bramą do wiecznego spokoju
w podziękowaniu za pokarm
za promienie Słońca
co karmią rośliny
obdarowują nas zielenią
kwiatem pachnącym
Niebo domem na wieki
Ziemia miejscem doczesnym
może wiecznym tego nie wie nikt
Księżyc król nocy śle nadzieję
byśmy nie wątpili
na ręce Twoje
składam modlitwę
wysłuchaj słów skruchy
pokorny wtenczas