Literatura

folia aluminiowa (wiersz)

Jacek JacoM Michalski

śmierdzisz czystością tak bardzo

że oczy łzawią powietrzem

sterylnie jałowa i odległa

dotykiem zmrażasz do popiołu

jak druga strona światła

 

nie boję się już zegarów

idę przez wschody i zachody

obok obwodnicy miasta

znam wróble i werble

 

atłas po deszczu jak szmata

zalega na mokrej skórze

spłyną wszystkie sztafaże

studzienka przyjmie prawdy

i każdy strawiony pył

 

powstajemy i obracamy się

taka to karuzela

 


dobry 2 głosy
Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować i oceniać teksty
Zaloguj się Nie masz konta?   Zarejestruj się
Mithril
Mithril 25 pazdziernika 2018, 11:44
"(...)
nie boję się już zegarów
idę

przez wschody i zachody
obok obwodnicy miasta

znam wróble i werble
atłas po deszczu (...)"

...się dla mnie
Konrad Koper 25 pazdziernika 2018, 15:45
Paradoksalny !
przysłano: 25 pazdziernika 2018 (historia)

Inne teksty autora

padłe szczury
Jacek JacoM Michalski
pchły i bierki
Jacek JacoM Michalski
skraje
Jacek JacoM Michalski
irokez
Jacek JacoM Michalski
za dymka
Jacek JacoM Michalski
lobektomia
Jacek JacoM Michalski
Żuławy
Jacek JacoM Michalski
więcej tekstów »

Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką prywatności.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.

Zgłoś obraźliwą treść

Uzasadnij swoje zgłoszenie.

wpisz wiadomość

współpraca