Spacer w deszczu

Patryk Robacha

Spacer w deszczu

 

 

Prochowiec szelestem szepcze,

żeby uchem strzyc miejski szmer.

Obcasów po bruku raz po raz

stukot klekot tupot w tanga takt.

 

Dżdżu parasolkowy głuchy plusk

basowy bulgot - studzienny chlust.

Smużką po czole ścieka stróżka

siąpi gładko i płynnie: chlup-chlap.

 

Po szynach konstal rzężąc szura

opasłe kolubryna cielsko pcha.

Bębni dudni gruchot opieszale,

podrygując domy wprawia w drganie.

 

(...)

 

/do poprawy rytmika, melodia i akcenty/

 

Oceń ten tekst
Ocena czytelników: Dobry 1 głos
Patryk Robacha
Patryk Robacha
Wiersz · 30 października 2018
anonim