Wraz ze słońcem odeszłaś za chmury,
jesień miewa takie zachcianki,
kot z nadmiaru snów szaro-burych
wyleguje smutek na ganku.
Deski trzeszczą w zbutwiałej podłodze...
Czy to żal się kręci po chacie?
Czy nadzieja legła odłogiem
i próbuje nic więcej nie znaczyć ?
Tuż za oknem wygwizduje się jesień,
jakby chciała zrozumieć człowieka,
który mieszka z kotem przy lesie
i próbuje listopad przeczekać.