Kogut

Jan Topik

 

Czy czuje się bezpieczny

przyciśnięty do mojego brzucha

w pożegnalnej pieszczocie?
W każdym razie jest cichy
jak półsenne dziecko.
Ciepłe, żywe wnętrze orzecha
za twardą skorupą piór.
Na szczęście mój współobowiązek
ogranicza się do trzymania nóg.  
Patrzę w niebo i węszę noc.
Najważniejsze, myślę,
to zająć czymś wyobraźnię
i nie wiedzieć
dlaczego te silne nogi
nagle więdną. 
Jan Topik
Jan Topik
Wiersz · 2 listopada 2018
anonim