Widmowy zawisł sierp srebrzysty,
samotnych istot sputnik niemy.
I słyszę kół jedynie stuk
i smutny czuję szyby chłód.
Migocze mrok cienistych plam
pejzażu, który biegnie w dal.
I w okno patrzę zgasłym wzrokiem
jedynym pamięć lżąc wspomnieniem.