Zdrada
Zapytałem: czy dziś?
Odpowiedziałaś: tak.
Zapytałaś: o której?
Odpowiedziałem,
że prysznic,
że za pół godziny może,
że postaram się zdążyć.
Podałaś adres.
Blisko zupełnie,
ale długo jakoś jechałem,
bo...
stawałem,
bo...
chciałem zawrócić.
Dwa,
trzy razy zawracałem.
Powiedziałaś: długo jakoś jechałeś.
Powiedziałaś: zimno tu, włącz grzejnik.
Powiedziałaś: nie, dziękuję, dzisiaj nie piję.
Rano miasto spowijała mgła.
Wycieraczki z szyby zbierały deszcz.
Powiedzieliśmy sobie:
Cześć.