wyobraź sobie świat równoległy.
piękny, harmonijny, sielankowy.
zamknij oczy i poczuj ciepły blask słońca,
oddech łąki, wsłuchaj się w szepty kwiatów.
pomyśl o mnie. ożyw to wyobrażenie.
wymyśl mowę ciała, głos i uśmiech.
weź za rękę i wprowadź
na swoje terytorium.
jesteś. jestem. patrzymy sobie
w oczy: kontrastujące kolory
łączą się w jeden, nieokreślony
ale fascynująco piękny.
czuję dotyk twojej dłoni na włosach,
gorący oddech na drżącym ciele.
płyniemy w nieznane, licząc
na miłosierdzie jaskółczych serc.
i nie mów mi, że Giordano Bruno
nie trafił w sedno, że fizyka kwantowa
to niedorzeczny wymysł albo
domena autorów science fiction.
nieważne, że tu i teraz znam tylko
litery, które wysyłasz do mnie
z odległej galaktyki.
wszystkie światy, zaświaty
i wszechświaty istnieją naprawdę
w najgłębszych zakamarkach
naszych umysłów.
nienamacalnie.
~jik~ 9 IV 16