Nie leśmiałbym na nowo
rozbolesławiać pejzaż sioła.
Nie będę rewoleopoldować
dżdżysto-jesiennych zestaffień.
Nie zezwitkiewiczowałem poetycko!
Nie zszewciłem się do cna!
Bulwa wasza w szadź zapatulona!
Po łódzko-bałucku tu wiem:
Poezję na świat dookolny zesteduję,
zwojaczkuję na amen,
zaosieckuję na atomy,
rozkoftuję smakiem.
Będzie należeć do mnie!