Kiedyś już nie będę (wiersz)
Patryk Robacha
przemierzam pasaż lasu nocny
ciemności kradnę nagość świętą
jak braniec w jasyr szumu wzięty
nie wierzę boru mrocznym ścianom
tak jadąc środkiem znikąd drogi
zapraszam mróz do auta szybą
otwartą nieco prosząc srogim
ty wymieć wichrem chłodu siwą
poświatę wspomnień więzów
w dym zaklętą
przysłano:
2 grudnia 2018
(historia)
przysłał
Patryk Robacha –
2 grudnia 2018, 15:22