Do matki

Patryk Robacha

 

wybaczam

moje marzenia zbłąkane

młode lata przegrane

sny wszystkie zabrane

wybaczam

 

wybaczam

noce stracone

i dnie zgubione

i obłąkanie

wybaczam

 

wybaczam

bite szyby

rozpacz i łzy

policje i szpitale

o piątej nad ranem

wybaczam

 

wybaczam,

że inaczej nie umiałaś

że po prostu nie chciałaś

wybaczam

 

matko, przepraszam

że nie wybaczam

 

tylko tego,

że się staczam

wbrew sobie

po tobie

 

Patryk Robacha
Patryk Robacha
Wiersz · 3 grudnia 2018